wtorek, 23 lutego 2010

PKP - jedna z miliarda patologii


Miałem ostatnio (nie)przyjemność czekać na stacji kolejowej Brzeg na przyjazd pociągu w godzinach wieczornych i oczywiście pociąg był opóźniony. Jednak nie to było przedmiotem mojej irytacji, a przekazanie informacji o opóźnieniu, które nastąpiło ... po godzinie przyjazdu pociągu. Jak się zorientowałem opóźnienie pociągu było znane dużo wcześniej (ok. godz.) jednak informacja pojawiała się z ogromnym opóźnieniem.

Czy to celowe działania mające na celu przeciągnięcie momentu irytacji potencjalnych pasażerów czy po prostu zwykłe olewactwo?

Sprawdzę to przy najbliższej okazji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz